...

Sprawa pewnego walkowera...

Kategoria: Artykuły - Pozostałe / 30 Grudnia 2008

2 grudnia 2008 roku miał zostać rozegrany mecz 7. kolejki ekstraklasy kobiet pomiędzy KU AZS UE Wrocław a LUKS Stawiguda. Obie drużyny walczą w tym sezonie o pozostanie w najwyższej klasie rozgrywkowej.

Spotkanie to miało się odbyć, ale się nie odbyło. Wszystko z winy Stawigudy, która nie stawia się w wyznaczonym czasie we Wrocławiu. Jest to bardzo dziwne, bo do tej pory Stawiguda, mimo licznych porażek, grała w każdym ligowym pojedynku.

Postanowiłem przyjrzeć się bliżej tej, jak się okazało, bardzo skomplikowanej sprawie.



REKLAMA Czytaj dalej



Wszystko zaczęło się 28 listopada, kiedy to klub ze Stawigudy przesłał pismo oraz zwolnienia lekarskie do Wydziału Gier i Dyscypliny Polskiego Związku Tenisa Stołowego, w którym prosi związek o pomoc przy przełożeniu spotkania ligowego z KU AZS UE Wrocław, w związku z tym, iż trzy zawodniczki (Paulina Narkiewicz, Dominika Dąbrowska, Paulina Pilarska) ze Stawigudy są chore i nie mogą przystąpić do tej rywalizacji. LUKS zwrócił się do PZTS, ponieważ nie mógł dogadać się z Wrocławiem.

Wieczorem 28 listopada, Jerzy Raczyk ze Stawigudy skontaktował się telefonicznie z Sylwestrem Małeckim, przewodniczącym WGiD PZTS, i poprosił go o pomoc przy przełożeniu meczu. Ów Małecki chwilę po telefonie Raczyka skontaktował się ze Zdzisławem Tolksdorfem z Wrocławia, który nie zgodził się na przełożenie tego spotkania.

W związku z wysłanym pismem przez LUKS Stawiguda do PZTS, działacze z tego podolsztyńskiego miasteczka liczyli na szybką odpowiedź. Chyba przeliczyli się, bo do 1 grudnia jej nie uzyskali.

1 grudnia LUKS Stawiguda ponownie przesłał pismo do PZTS, tym razem do Prezesa Jerzego Dachowskiego, z prośbą o interwencję.

Dzień później
, kilka minut po godzinie 7.00, LUKS otrzymał pismo do PZTS, w którym WGiD poinformował działaczy ze Stawigudy, że meczu nie przełoży i że tego samego dnia powinni pojechać do Wrocławia na pojedynek z tamtejszym KU AZS UE.

W związku z odmową przełożenia meczu, LUKS zwrócił się z prośbą o pomoc do Prezesa Warmińsko-Mazurskiego Związku Tenisa Stołowego, Zbigniewa Pietkiewicz, który w swoim imieniu przesłał kolejne pismo w tej sprawie do PZTS.

Tego samego dnia LUKS Stawiguda przesłał jeszcze jedno pismo z prośbą o wyjaśnienia w tej sprawie.

Do 15 grudnia nie było odpowiedzi ze strony PZTS, dlatego LUKS przesłał do krajowego związku kolejne pismo, w którym prosi o wskazanie okoliczności wyjątkowych, innych niż choroba, przez które zgodnie z regulaminem PZTS, mogliby przełożyć mecz.

22 grudnia PZTS przesyła pismo do Stawigudy, informując Jerzego Raczyka – przedstawiciela LUKS-u - o tym, iż Zarząd PZTS, zebrawszy się 18 grudnia podjął decyzję o nie uznaniu zwolnień lekarskich przesłanych przez LUKS do PZTS.

To są fakty, ale poznajcie opinie wszystkich zainteresowanych stron.

Regulamin PZTS mówi, że:
2.4.9.11 Drużyna ma prawo prosić, w uzasadnionych przypadkach, organ prowadzący rozgrywki o zmianę terminu meczu na inny niż planowany. Prośba będzie rozpatrzona, jeżeli wpłynie do organu prowadzącego rozgrywki nie później niż 7 dni przed terminem meczu. Wyrażenie zgody na przełożenie meczu na inny termin może wynikać jedynie z wyjątkowych okoliczności. Wnioskująca drużyna - w pierwszej kolejności - powinna uzgodnić nowy termin z drużyną przeciwną i uzyskać akceptację Wydziału Gier i Dyscypliny PZTS (wniosek składany na piśmie). Jeśli mecz jest przekładany na inny termin niż właściwy dla danej kolejki ligowej, wówczas klub jest zobowiązany do uiszczenia opłaty regulaminowej w kwocie 100 zł. Wynika to z procedur administracyjnych; konieczności poinformowania sędziego lub zmiany sędziego, opóźnień w ustalaniu tabeli ligowej i rankingów ligowych (informacje wysyłane do mediów).

Komentarz Jerzego Raczyka z LUKS Stawiguda:
Jest dla mnie skandalem, iż Sylwester Małecki przewodniczący Wydziału Gier i Dyscypliny PZTS nie może sam zadecydować o przełożeniu meczu. Wysłałem wszystkie stosowane dokumenty do PZTS. Otrzymałem dwie negatywne odpowiedzi. Na pewno nie zostawię tej sprawy. Zawodniczki były chore! W innych dyscyplinach, w przypadku choroby, nie robią problemów przy przekładaniu meczu. Widocznie u nas jest inaczej. Warto dodać, że moja drużyna ma kontrakt z firmą Tibhar, a Wrocław z Andro. To chyba wszystko wyjaśnia. Wielce prawdopodobne, że sprawą zajmie się Sąd oraz ogólnopolskie media.

Komentarz Zdzisława Tolksdorfa z KU AZS UE Wrocław
:
Przychylność z naszej strony byłaby możliwa, gdyby nie fakt, iż dwa tygodnie wcześniej zadzwonił do mnie działacz Stawigudy z prośbą o rozegraniu meczu w innym terminie. Termin zaproponowany przez Stawigudę nam bardzo nie pasował, gdyż musielibyśmy rozegrać trzy mecze w cztery dni. Dlatego odmówiłem. 28 listopada zadzwonili do mnie ponownie ze Stawigudy z informacją, że mają trzy chore zawodniczki i nie dadzą rady rozegrać spotkania z nami. Oczywiście, wiedziałem, że Stawiguda nie mówi prawdy, gdyż osobiście widziałem dzień wcześniej zdrową Paulinę Narkiewicz grającą na Pro Tourze w Warszawie oraz w tym samym miejscu, ale na trybunach, Dominikę Dąbrowską. Według mnie to jest kłamstwo, że te zawodniczki były chore. Gdyby działacze ze Stawigudy zadzwonili do nas w odpowiednim, ustawowym terminie, to najprawdopodobniej zgodzilibyśmy się na przełożenie mecze. A tak, ze swoich źródeł wiem, że głównym powodem przekładania tego pojedynku była niemożność gry w tym czasie Chinki Dong Rui Fang. Stąd też działacze ze Stawigudy kombinowali jak to spotkanie przełożyć. Decyzja w tej sprawie, z którą musimy się zgodzić, ma podjąć PZTS.

Komentarz Sylwestra Małeckiego, przewodniczącego WGiD PZTS:
Wszystko odbywało się w godzinach wieczornych 28 listopada, podczas trwania Pro Touru. Mimo moich starań, nie zdołałem przekonać działaczy z Wrocławia, aby zgodzili się na przełożenie meczu. Jeżeli sprawa wykracza poza regulamin rozgrywek PZTS, a ta wykraczała, to musi się nią zająć Zarząd PZTS. Ja nie miałem podstaw do przełożenia tego meczu. Moje chęci były dobre, niestety, decyzja w tej kwestii leży w rękach zarządu.

Komentarz Pauliny Narkiewicz, zawodniczki LUKS-u Stawiguda:
Chciałyśmy rozegrać ten mecz, ale niestety zdrowie nie pozwoliło. Ja mam od jakiegoś czasu poważniejsze problemy zdrowotne. Na siłę mogłabym zagrać z Wrocławiem, ale oprócz mnie zdrowa była jedynie Dong Rui Fang. Wraz z Pauliną Pilarską i Dominiką Dąbrowską miałyśmy zwolnienia od lekarza. Z tego co wiem, to Paulina była bardzo chora. Ja też swoje w łóżku wyleżałam.

Komentarz redakcji:
Moim zdaniem, gdy 75 proc. drużyny nie może grać, mecz powinien być przełożony. Nawet, gdy Paulina Narkiewicz grała 26 i 27 listopada na Pro Tourze, a w tym czasie na trybunach szalała Dominika Dąbrowska, to mogły jeszcze tego samego dnia zachorować. Choroba nie wybiera nam terminu. Niestety, jesteśmy tylko ludźmi. Poznaliście opinie czterech różnych osób. Jak było naprawdę? Tego się już nie dowiemy. PZTS ma swoje racje, Stawiguda swoje, inne zdanie ma też Wrocław. Zastanawiam się tylko nad jednym, gdyby LUKS miał kontrakt z Andro, to czy to by coś zmieniło? Może...
 


Ilość komentarzy: 19

pzps=pzpr=pzpn napisał:
30 Grudnia 2008
IP: 83.3.76.*
Pzps to stado leśnych dziadków. W pewnym wieku ludzie starzy powinni zrobić miejsce młodym.
Trzy zawodniczki na cztery mają zwolnienia lekarskie a osoba decyzyjna tego nie honoruje---skandal

Wojt napisał:
30 Grudnia 2008
IP: 89.238.10.*
mi się wydaje że choroba to nie jest wytłumaczenie, trudno , jeszcze miały 4 dni na podkurowanie, a Narkiewicz mogła nie grać na pro tourze jak była chora. nie ma przekładania meczów bo ktos jest chory albo ma kontuzję,ja bym nie przełożył. rezerwowych trzeba wstawić a jak nie ma kogo to pech.

fants napisał:
30 Grudnia 2008
IP: 85.128.107.*
No jeśli chcemy być w zgodzie z przepisami, to musimy przestrzegać tych zasad ( w tym przypadku art.2.4.9.11 Regulaminu PZTS na sezon 2008/2009 ). Przepisy wyrażnie stanowią jak postępować w przypadku przełożenia meczu. Inaczej do niczego nie dojdziemy. Gdybanie, sugerowanie, jakieś telefony , wypowiedzi stron - są w tym przypadku bezprzedmiotowe.

Do Siego 2009 Roku !

Sherif27 napisał:
30 Grudnia 2008
IP: 89.229.209.*
Nie wiem jak to jest?? Pan Tolksdorf powiedział, że z Jego informacji Chinka nie mogła zagrać. Dlatego chcieli przełożyć mecz. Paulina Narkiewicz powiedziała, że oprócz niej zdrowa jest Chinka. To jest jakiś błąd ??

cba napisał:
30 Grudnia 2008
IP: 83.3.76.*
są przepisy--a nie gdybanie jak Pan Malecki ich nie umie interpretować to już inna sprawa. 3/4 drużyny jest na zwolnieniu lekarskim to nie ma drużyny, jak sa podejrzenia do fałszywych zwolnień to cba powinno odwiedzić lekarza a mecz przelożyc

Wiesiek napisał:
30 Grudnia 2008
IP: 84.10.74.*
Ale "leśne dziadki" kompromitują się do samego końca. To,że jedna zawodniczka grała na Pro Tourze o niczym nie świadczy - tym bardziej, że podobno już tam czuła się bardzo źle, a udział w takim wydarzeniu jest bezcenny - najbardziej dziwi mnie ten gość z Wrocławia - leśny dziadek polskiego tenisa stołowego (podobno ma pseudonim Tolek z Bażin ??? ) - powinien dawno dać sobie spokój ze swoją działalnością bo nic dobrego dla tenisa stołowego nie zrobił - a teraz szuka możliwości utrzymanie kiepsko zarządzanego wrocławskiego klubu przy zielonym stoliku - wstyd Panowie - tym bardziej, że ta Stawiguda dopiero zaczyna działalność i tym, którzy chcą tam coś zrobić trzeba pomóc, a nie rzucać kłody pod nogi - wstydźcie się Panowie - od dawna zresztą jestem zdania, że kompromitujecie PZTS - mam nadzieję, że Stawiguda wygra w sądzie a ww. Panowie szybko udadzą się na zasłużoną i bardzo pożyteczną dla rozwoju ping-ponga w Polsce emeryturę - a może pociągną za sobą jeszcze kilku działaczy (szczególnie "biznesmenów" powiązanych z firmami handlującymi sprzętem do tenisa stolowego i leśnych dziadków - nie mogących podjąć żadnej konstruktywnej decyzji) - oby tak się stało i tego należy życzyć całemu środowisku w Nowym Roku!

Mario napisał:
30 Grudnia 2008
IP: 83.14.157.*
Miałem okazje miec bliższy kontakt z Panem Małeckim. Nie wspominam tego mile ;/
Ja wraz z kilkoma znajomymi mieliśmy trening na hali w Gdańsku przy ul.Meissnera jak wiadomo Sz.P Małecki tam rządzi. Po minięciu 2 godzin (czas treningu) i 2 minut ów pan przyszedł na sale i wyłączł nam światła. Myśleliśmy, że to jakiś żart ale po krótkej chwili usłyszałem "won gówniarze". Gdyby nie była to jedna z "wielkich" osobistości w pztsie to myśle że więcej by tak już do nikogo nie powiedział .
Nie wiem jak taka osoba, dzisiaj można by było śmiało stwierdzic że facet ma ADHD może kierowac młodzieżą...

see napisał:
30 Grudnia 2008
IP: 79.185.194.*
zostaw sylwka. jakbys pracowal tyle lat z mlodzieza to bys odczol to na wlasnej skorze.pozatym 2h to 2h a nie 2h i 2min.jak sie nie znasz na zegarku to twoj problem.

ups napisał:
31 Grudnia 2008
IP: 83.16.180.*
do mnie za to przyszedł małecki junior (cwaniak)i od razu kasa 20 PLN

misio napisał:
31 Grudnia 2008
IP: 89.77.77.*
i dlatego pan Małecki i ukochany WW będą mieli problem z US, nie odprowadzają VAT-u za wynajem stołów, a to już przestępstwo skarbowe i od tylu lat

kibic napisał:
31 Grudnia 2008
IP: 83.20.38.*
Vat-u nie muszą ale jeżeli nie rozliczaja wynajmu w żaden sposób np ryczałtem to juz problem.

Francuz napisał:
01 Stycznia 2009
IP: 194.54.19.*
Krótki komentarz do tego, co napisał Wiesiek: Ten "leśny dziadek" zrobił dla tenisa stołowego bardzo wiele i nie będę tutaj wymieniał jego osiągnięć, bo kto kiedykolwiek grał w tenisa stołowego na Dolnym Śląsku zna je doskonale. Każdy z nas ma zalety i wady, dlatego dzielę ludzi na złych i dobrych. Pan Tolek zalicza się do tych dobrych, a takich ludzi wokół nas zaczyna brakować. Gdy mam problem z tym podziałem, to dzielę ludzi jeszcze na madrych i głupich. W której Ty jesteś grupie pisać nie muszę, bo Ty już to zrobiłeś pisząc swój komentarz.

Wiesiek napisał:
01 Stycznia 2009
IP: 84.10.74.*
Francuzie - ja oceniam fakty a one (szczególnie te ostatnie) są właśnie takie - klub wrocławski od wielu lat balansuje na krawędzi, chociaż powinien być w czołówce, a kto wie czy nie mistrzem Polski (wzorem jest np. menedżer w Tarnobrzegu, który bez problemu i tanim kosztem zdobywa mistrzowskie tytuły od kilkunastu lat) a to ostatnie postępowanie Pana Tolka jest wybitnie nieetyczne i dyskwalifikuje tego Pana w moich oczach - a za historyczne zasługi proponuję medal

Nowy Rok napisał:
01 Stycznia 2009
IP: 83.6.164.*
Dąbrowska tak umierała,że 30go listopada zagrała w turnieju szkól wyższych w Warszawie. Była takim zgonem że wygrała ten turniej.
A w nawiązaniu do zwolnienia lekarskiego Pauliny: kilka dni po protourze i 3 dni po meczu, kiedy to niby leżała w łózku dziarsko zagrała na otku seniorek.
Panie Jurku ze Stawigudy proszę jednak pamiętać,że za fałszywe oświadczenia można otrzymać kontrolę zza winkla i czapka spadnie z głowy.

PawelG napisał:
02 Stycznia 2009
IP: 87.205.41.*
OTK seniorow byl 6-7 grudnia. Skoro Paulina skonczyla grac 26 listopada, to miala 10 dni przerwy. Przez ten okres czasu mogla sie wykurowac. To nie jest kilka dni. Co do Dabrowskiej, to nie chce sie wypowiadac. Skoro mogla zagrac i nie zagrala, to swiadczy tylko o niej. Byc moze nie mowila prawdy dzialaczom LUKSu. Dong mogla zagrac, Paulina mowila, ze tez dalaby rade. Brakowalo tylko tej trzeciej...

Ma Linnnn napisał:
02 Stycznia 2009
IP: 83.143.40.*
A moze Dąbrowska mimo choroby poprotu musiala poprostu zagrac w turnieju akadamickim. Moze wiaza ja z uczelnia pewne ustalenia ...

Wiesiek napisał:
02 Stycznia 2009
IP: 84.10.74.*
Dyskusja nad chorobami zawodniczek nie ma sensu bo są oficjalne dokumenty, ktore to rozstrzygają - raczej wskazana jest dyskusja nad bezmyślnością i głupotą działaczy ośmieszających całe nasze środowisko - mecz powinien być rozegrany w duchu sportowym i tyle - a Ci co szukają rozstrzygnięcia przy zielonym stoliku niech zajmują się wszystkim, tylko nie tenisem stołowym

lol napisał:
02 Stycznia 2009
IP: 83.2.160.*
Wiesiek nie gadaj glupot doprawdy nie znasz osobiscie trenera Tolka wiec nie pisz bzdur na ten temat. Nie znasz sytuacji klubu z Wroclawia, jasne ze rywalizacja powinna odbyc sie w duchu sportowym a Stawiguda cos kreci z tymi zwolnieniami jak widac sa swiadkowie ze cos bylo nie tak ze Trener z wroclawia nie zgodzil sie na przelozenia meczu.Nic nie dzieje sie bez przyczyny i popieram WROCLAw Trener Tolekk jest superr Kazdy na DSL zna go

kibol napisał:
03 Stycznia 2009
IP: 83.22.30.*
Posłać CBA do tego lekarza od zwolnień i sprawa sie wyjaśni...

Zostaw komentarz

antispam image

Uwaga: Włączona jest moderacja komentarzy, może to
spowodować wyświetlenie Twojej wiadomości z opóźnieniem.