W Polsce:
Mistrzostwa Polski |
OTK |
Pozostałe turnieje |
WTK |
Festiwal Tenisa Stołowego |
Puchar Polski
Za granicą:
Igrzyska Olimpijskie |
Mistrzostwa Europy |
Mistrzostwa Świata |
Pro Tour |
Puchar ETTU |
TOP 10 |
TOP 12 |
Pozostałe turnieje
IO: Polacy pokazali charakter!
Kategoria: Turnieje za granicą - Igrzyska Olimpijskie / 13 Sierpnia 2016
Wyświetleń: 4533
Komentarzy: 36
Tagi:
Polska
Jakub Dyjas
Igrzyska Olimpijskie
Koki Niwa
Japonia
Jun Mizutani
RIO
Można zaprezentować się na Igrzyskach Olimpijskich z klasą? Można! Mimo porażki reprezentacja Polski mężczyzn pokazała charakter. Polacy ulegli pewniakom do medalu - Japończykom 2:3. Spotkanie to było bardzo zacięte. Nasi zawodnicy dali z siebie wszystko. Genialnie zagrał Jakub Dyjas, który wygrał z Niwą Koki i był blisko pokonania Juna Mizutaniego. Niewiele brakowało, by udało nam się sprawić niespodziankę! Brawo Polacy. Takie mecze wszyscy chcemy oglądać! Spotkanie trwało 3,5 godziny.
wyniki:
Japonia - Polska 3:2
YOSHIMURA Maharu - WANG Zengyi 3:1 (-10, 5, 15, 14)
MIZUTANI Jun - DYJAS Jakub 3:1 (12, 9, -9, 10)
YOSHIMURA Maharu/KOKI Niwa - WANG Zengyi/GÓRAK Daniel 2:3 (7, -9, -7, 6, -9)
KOKI Niwa - DYJAS Jakub 1:3 (-8, 7, -11, -8)
MIZUTANI Jun - GÓRAK Daniel 3:1 (9, 4, -8, 9)
Ku ku napisał:
13 Sierpnia 2016
IP: 37.128.33.*
Dyjas genialne akcje na pozomie nie swiatowym a chińskim!! , i błędy jak skrzat na pierwszym wtk.Ale gratulacje brawooo!!
Borowik napisał:
14 Sierpnia 2016
IP: 176.221.120.*
Nie tylko Dyjas grał genialnie, chociaż on wyjątkowo dobrze, ale wszyscy bardzo dobrze zagrali, na 120%. Grali z wicemistrzami świata, którzy na listach światowych są kilkadziesiąt miejsc przed Polakami, a Mizutami, nowy brązowy medalista olimpijski. Brawo chłopaki, aż chciało się oglądać, proszę trzymać poziom, bo chcemy więcej, więcej i więcej.
kibic napisał:
14 Sierpnia 2016
IP: 83.5.219.*
Gra Dyjasa poezja

Sherif27 napisał:
14 Sierpnia 2016
IP: 91.233.137.*
Najlepszy mecz!
Jerry napisał:
14 Sierpnia 2016
IP: 83.21.220.*
Jakub w zasadzie jako jedyny wytrzymywał bardzo szybkie wymiany. Pozostali, za wyjątkiem nielicznych wymian, pokazali, że największą słabością jest kiepska szybkość reakcji na szybką piłkę. Jeżeli chcą jeszcze się poprawić, to na treningach muszą skupić się już nie tyle na technice i taktyce gry, tylko w 90% na pracy nad poprawą szybkości w dłuższych wymianach. Kto w wieku Góraka czy Wandżiego ma braki techniczne, ten już ich nie wyeliminuje, natomiast nad szybkością jak najbardziej może i powinien pracować.
Jerry napisał:
14 Sierpnia 2016
IP: 83.21.220.*
Ps: gra Jakuba dobitnie pokazuje, ze Szibajew też był do ogrania w singlu, pomimo jego "życiowej formy". Mam wrażenie, że Jakub - i zapewne pozostali nasi zawodnicy - nie byli mentalnie przygotowani do gry na 100% od pierwszych piłek i meczów, tylko nabili sobie do głowy, że pierwsze rundy są łatwiejsze. Zanim się połapali, że jednak nie, to było już po ptokach, a szkoda, bo zwłaszcza Jakub mógł się pokazać w tym singlu ze znacznie lepszej strony. A tak - cztery lata poszły się...
ST napisał:
14 Sierpnia 2016
IP: 193.200.216.*
Gratulacje!
Re:Jerry napisał:
14 Sierpnia 2016
IP: 5.172.255.*
"nad szybkością jak najbardziej może i powinien pracować "- właśnie inne cechy motoryczne tak a szybkość jest cechą wrodzoną i jej poprawić nie można. Ale można nad nią pracować, bo jak się nie wie dlaczego się przegrywa, to lepiej robić coś niż nic. Wystarczy popatrzeć na mentalność zawodnika - krzyki po wygranej piłce jakby pierwszy raz w życiu coś takiego zagrał i zbędne marnowanie energii niezbędnej w grze. Efekt: po rzeczywiście pięknej akcji np. fatalny odbiór serwisu itd.itp.
gryzli napisał:
14 Sierpnia 2016
IP: 193.106.77.*
Brawo! Brawo! Brawo! Tak odpadać z rywalizacji można. Z honorem z przodu! Chciałbym jeszcze zwrócić uwagę na komentarz tv. Był gteż najlepszy w ostatnich czasach. No, ale komentował nie byle kto. Janusz Pindera, to informacja dla mlodych, był wielokrotnym mistrzem Polski dziennikarzy w epoce przedinternetowej. Mimo, że utyka całe życie na jedną nogę.
gryzli napisał:
14 Sierpnia 2016
IP: 193.106.77.*
Mistrzem Polski w tenisie stołowym.
Ns napisał:
14 Sierpnia 2016
IP: 31.128.8.*
To byl taki komentarz bez emocji, ale nie mozemy narzekac powinno cieszyc nas ze nasi zawodnicy zagrali tak swietny mecz na ogolndostepnej antenie tv.
Jerry napisał:
14 Sierpnia 2016
IP: 83.23.33.*
@Re:Jerry: mylisz pojęcia. Większość cech jest wrodzonych, ale żeby wykorzystać te "wrodzone cechy" do maximum, to trzeba je nieustannie pielęgnować, czyli mówiąc językiem sportowym TRENOWAĆ. Bez pracy nad konkretną cechą zawodnik nie wykorzysta nawet połowy tego, co mu natura w prezencie dała.
Jerry napisał:
14 Sierpnia 2016
IP: 83.23.33.*
@gryźli: fakt, że to był pierwszy i jedyny jak dotąd komentarz telewizyjny, przynajmniej w polskich mediach, gdzie komentator nie starał się grać pierwszoplanowej roli i spychać sportowców, których komentował, do roli drugoplanowej. Przejawiało się to przede wszystkim w tym, że gdy zaczynała się wymiana, komentator milknął, pozwalając telewidzom skupić się na oglądaniu głównych aktorów spektaklu, a nie ściągając uwagi na sobie. Tak właśnie powinien zachowywać się profesjonalny komentator, a nie drzeć się wniebogłosy, jak za przeproszeniem stare gacie, albo zamęczać telewidza nieustannym słowotokiem, odwracającym uwagę od tego co najważniejsze, czyli od zawodników i ich gry.
gryzli napisał:
14 Sierpnia 2016
IP: 193.106.77.*
Jeryy, widzę, że jesteś z ery internetowej. Co było przedtem nie masz zielonego pojęcia. A przedtem, był między innymi niejaki sp. A. Grubba ... I to se ne vrati...
Jerry napisał:
15 Sierpnia 2016
IP: 83.21.217.*
@gryźli: ty masz chyba w zwyczaju rozmawiać wyłącznie z samym sobą i odpowiadać wyłącznie na kwestie, które sam formułujesz. Naucz się dyskutować z ludźmi, a nie tylko ze sobą.
GN napisał:
16 Sierpnia 2016
IP: 193.193.181.*
no tak faktycznie trzeba oddać, że nasi zawodnicy zaprezentowali się naprawdę dobrze, pytanie tylko czy aby na pewno możemy się cieszyć i rozpływać nad, bądź co bądź, przegranym meczem ??? chyba nie o to chodzi, przypomina się tylko słynne nic się nie stało, Polacy nic się nie stało,
aaaaaa napisał:
16 Sierpnia 2016
IP: 83.4.44.*
Może mi ktoś powiedziec jak wygląda protokól drużynówki na igrzyskach ?
kibic napisał:
17 Sierpnia 2016
IP: 195.114.180.*
W singla jednak przecietnie. W drużynie się gra inaczej.
*** napisał:
17 Sierpnia 2016
IP: 195.114.180.*
Mieliśmy też dużo szczęścia bo równie dobrze mogło się skończyć 0-3.
Do Jerry napisał:
22 Sierpnia 2016
IP: 37.248.166.*
Masz dużo racji w tym co piszesz...ale myślę,że Wang ani Góra już nie będą w stanie poprawić się w elementach o których wwspominasz...Zreszt ą trenerem Kadry jest naprawdę fachowiec wysokiej klasy.ma taką wiedzę jak mało kto w tym kraju i potrafi ją przekazać.Krzesza widzi i wie więcej niż może się wydawać.Myślę,że doskonale wiedział czego brakuje naszym aby wygrywać.A jak go znam to powie,że " dajecie mi zwykły rower i chcecie,żebym na autostradzie wyprzedzał audi i BMW" Innymi słowy nasi kadrowicze oraz cała ta dyscyplina jest daleko z tyłu za czołówką jeśli chodzi bazę treningową, budżet, sparingpartnerów i całą otoczkę, tego nie przeskoczymy w 2-3 lata...trzeba trenować nie 6-7 godzin dziennie a 10-12 .i to nie w wieku seniora tylko dużo wcześniej.Innej drogi nie ma.I to trenować z najlepszymi na świecie.a to kosztuje.więc jest jak jest. Trzeba całe życie poświećic pingpongowi. Tak jak w Chinach. Czy którykolwiek z rodziców na to pozwoli? Mamy inną mentalność.Taki tenis nie jest najważniejszy w życiu .A w Chinach to jest religia, jak u nas chrześcijaństwo. Tam w tenisa gra kazdy a jak ktoś nie gra to traktują go jak u nas "uchodzcę". W każdym markecie typu Decathlon stoi 20 stołów.U nas jest Jezus i Jarek a w Chinach Jank Ike czy XuXin. Na durny trening każdy kadrowicz przyjezda z 5 ochroniarzami bo inaczej fani by go staranowali przed salą.To są BOGOWIE.To nie żart.Taki Dyjas ma zaplanowany trening na kaŻdy dzień w roku, każdego dnia wiec co i jak ma robić i są tego efekty.To dobra droga. Myslę,że i tak widać progres. Z gó ... .na bata nie ukręcisz...trzeba czasu. Byliśmy o krok od wygranej z Japonią.Nasi zrobili i robią dobrą robotę.Teraz trzeba czasu i ciężkiej pracy.Dobranoc
do wyżej napisał:
22 Sierpnia 2016
IP: 89.231.110.*
Dużo w tekście ekscytacji, i niewiary w białą Europę. To tak, jakby koszykówka to czarna i amerykańska, jak boks to też czarna, jak biegi to Afryka, pływanie to Ameryka i Australia, a pingpong to Chiny i Azja. Stereotypy, czy prawdziwe, w jakiejś mierze tak, ale tenis stołowy, zawłaszczenie tego sportu przez Azję nastąpiło niedawno, można by powiedzieć jest mieszczące się w cyklu rozwojowym, by niedługo zanikać na rzecz innych kultur.
Tomasz Krzeszewski, fakt wybitny polski zawodnik, jeden z ostatnich zawodników z grupy dzieci stanu wojennego i wielkiej popularności tenisa stołowego w Polsce, oraz co najważniejsze z grupy która miała wychowanie fizyczne na wysokim poziomie.
Co ma piernik do wiatraka, ano tyle, że przygotowanie ogólnosprawnościow e polskiej dzieciarni jest tragiczne (ostatnie badania o tym mówią), a do tego te najsprawniejsze idą do bardziej niosących sportów. Kto idzie do pingponga, idą pozostałe ofermy. Kluby sportowe nie są przygotowane do pracy od podstaw, zamiast uczyć prawidłowej motoryki, wolą dać czopa niech sobie dziecko radzi.
Trening po ileś tam godzin nie jest rozwiązaniem, ważne są intensywność, jakość, odpowiednie ułożenie w czasie, zajęcia uzupełniające. Jeżeli treningiem wytrzymałościowym jest bieg na długie dystanse, to już mamy przykład niezrozumienia samej dyscypliny, jak też budowania wytrzymałości.
tak można prawić o wielu aspektach, czy to o budowaniu siły, gibkości, sprężystości, szybkości.
Trening tenisa stołowego to trening wszechstronnego zawodnika, który potrafi sprostać wymaganiom stawianym przez przeciwnika, bo machać rakietką każdy dziś potrafi, i nie ważne jest czy z Pekinu, czy z serca afrykańskiej dżungli, czy z nad Wisły, wszyscy robią to na najwyższym poziomie.
Polscy trenerzy od szczytu, do klubiku zapominają o tym, ze nauka tenisa stołowego, i nabywanie właściwych umiejętności zaczyna się już na etapie pierwszych kroczków, gdy z raczkowania staramy się przejść do pionu, błędy z tego pierwszego okresu trzeba korygować jak najwcześniej, bo później jest już za późno, i sama umiejętność machania paletką nic nie daje.
Do Jerry do wyż napisał:
22 Sierpnia 2016
IP: 37.248.166.*
Święta racja..zgadzam się z przedmówcą w 100%

Do Jerry do wyż napisał:
22 Sierpnia 2016
IP: 37.248.166.*
Odniosę się tylko do tekstu: "To tak, jakby koszykówka to czarna i amerykańska, jak boks to też czarna, jak biegi to Afryka, pływanie to Ameryka i Australia"
Znam wielu białych grających lepiej od czarnych w NBA( Paul Gasol, Dirck Novitzki dla przykładu)- biegi- 100 m, 200m, 400m, przez płotki czy bez nikt z afryki nie wygrywa( za to Bolt i inni)boks- KLICZKO, FURRY, De La hoya, rosjanie,manny, Adamek- nie muszę dalej wymieniać, pływanie- tu już w ogóle argument przedmówcy do mnie nie trafia...ale akurat pingpong- Niech ktoś wymieni choć jednego zawodnika spoza Chin, który wygrał ważne zawody( Olimpiadę, MŚ) w ostatnich kilku , kilkunastu latach...Czy do tenisa idą osoby nazwane przez Ciebie "ofermami"? Otóż nie- Są takie miejsowości jak: Brzeg Dln, Księgienice, Strzelin, Ostróda, Zielona Góra,a obecnie np.Frysztak. Tacy ludzie jak : Jagiełowicz, Chrabąszcz , Kozak, i wielu innych przyciągali lub przyciągają na salę wszystkie dzieciaki z miasta. WSZYSTKIE. A tacy zawodnicy jak: Such, Chodorski, Bąk, Błaszczyk, Bereziuk, i inni mogli wybrać inną dyscyplinę bez problemu. Np. piłkę nożną, żuzel, koszykowkę, pływanie...mieli wybór..i mieli predyspozycje...nie nazwałbym ich ofermami..A czy każdy potrafi machać rakietką na najwyższym poziomie? HHmmmm...to zależy co dla kogo jest najwyższym poziomem...np. BOLL, Fegerl, Ovtcharov, mizutani, - a po drugiej stronie Ma Long, Jang Ike i FanZhendong..Naprawd ę nie widać różnicy w wyszkoleniu technicznym między nimi? Oj...zastanowiłbym sie na taką argumentacją...mił ego dnia
Do Jerry do wyż napisał:
22 Sierpnia 2016
IP: 37.248.166.*
Odniosę się tylko do tekstu: "To tak, jakby koszykówka to czarna i amerykańska, jak boks to też czarna, jak biegi to Afryka, pływanie to Ameryka i Australia"
Znam wielu białych grających lepiej od czarnych w NBA( Paul Gasol, Dirck Novitzki dla przykładu)- biegi- 100 m, 200m, 400m, przez płotki czy bez nikt z afryki nie wygrywa( za to Bolt i inni)boks- KLICZKO, FURRY, De La hoya, rosjanie,manny, Adamek- nie muszę dalej wymieniać, pływanie- tu już w ogóle argument przedmówcy do mnie nie trafia...ale akurat pingpong- Niech ktoś wymieni choć jednego zawodnika spoza Chin, który wygrał ważne zawody( Olimpiadę, MŚ) w ostatnich kilku , kilkunastu latach...Czy do tenisa idą osoby nazwane przez Ciebie "ofermami"? Otóż nie- Są takie miejsowości jak: Brzeg Dln, Księgienice, Strzelin, Ostróda, Zielona Góra,a obecnie np.Frysztak. Tacy ludzie jak : Jagiełowicz, Chrabąszcz , Kozak, i wielu innych przyciągali lub przyciągają na salę wszystkie dzieciaki z miasta. WSZYSTKIE. A tacy zawodnicy jak: Such, Chodorski, Bąk, Błaszczyk, Bereziuk, i inni mogli wybrać inną dyscyplinę bez problemu. Np. piłkę nożną, żuzel, koszykowkę, pływanie...mieli wybór..i mieli predyspozycje...nie nazwałbym ich ofermami..A czy każdy potrafi machać rakietką na najwyższym poziomie? HHmmmm...to zależy co dla kogo jest najwyższym poziomem...np. BOLL, Fegerl, Ovtcharov, mizutani, - a po drugiej stronie Ma Long, Jang Ike i FanZhendong..Naprawd ę nie widać różnicy w wyszkoleniu technicznym między nimi? Oj...zastanowiłbym sie na taką argumentacją...mił ego dnia
Jerry napisał:
22 Sierpnia 2016
IP: 83.11.253.*
No to powoli wchodzimy w głębię problemu: brak systemu szkolenia sportowego, nie tylko TS, od najmłodszych lat. I tu się całkowicie zgadzam, choć to odrębny problem, bo akurat podejście do TS w Chinach nie wyjaśnia, dlaczego Dyjas przegrał z Shibajewem a Wandżi z Tokicem. Ale wróćmy do szkolenia i to wczesnego. Otóż nie od dziś uważam, że głęboko ukrytą przyczyną tego stanu rzeczy jest... Ministerstwo Sportu. Jego rola, zaprogramowana chyba jeszcze przy okrągłym stole, do dzisiaj sprowadza się w zasadzie jedynie do konserwacji istniejącego systemu i polega na przepompowywaniu pieniędzy budżetowych do kast działaczy sportowych, wywodzących się jeszcze z głębokiego komunizmu i ich następców pod pretekstem wspierania sportu wyczynowego. Tymczasem żeby nastąpiła zmiana, powinno nastąpić odwrócenie kierunku przepływu strumienia pieniędzy: zamiast głównie do związków sportowych, ta kasa powinna być przekazywana do dyspozycji dyrektorów szkół z zastrzeżeniem, że można ją wydać jedynie na szkolenie sportowe, przede wszystkim na dodatkowe, po godzinach lekcyjnych, zajęcia prowadzone przez licencjonowanych trenerów i instruktorów. O tym, z jakim trenerem/instruktore m dyrektor szkoły podpisze umowę, decydowałaby Rada Rodziców, która wybierałaby dyscypliny sportowe i konkretnego trenera na podstawie zainteresowania, jakim się cieszy u uczniów. Po każdym roku szkolnych procedura by się powtarzała, dzięki czemu mielibyśmy prosty i skuteczny mechanizm wspierania ambitnych i zdolnych trenerów a eliminacji nieudaczników. Otwarłoby to też rynek dla wszystkich absolwentów studiów wychowania fizycznego, instruktorów i zainteresowałoby tą działalnością ambitnych ludzi, chcących coś zrobić w wybranej dyscyplinie sportu.
do wyżej napisał:
22 Sierpnia 2016
IP: 89.231.110.*
rozumiem twoją ekscytację, ale wypowiadamy się o samochodzie po wyglądzie zewnętrznym. czy jakoś gry nie zależy od kompleksowego wyszkolenia, a nie tylko od machania paletką, jeżeli tak uważasz, no cóż, to tu nasze drogi argumentów się rozchodzą, twoja siła w tym przypadku przeważa nad intelektem.
a tak na odchodnym jeżeli lata 20- do lat 60 ubiegłego wieku były dominacja tylko białego człowieka, lata 60 - 80 to okres mieszany, a od lat 90 zaczyna się dominacja rasy żółtej, kto który okres był dłuższy??? i nie ważne, ze dotyczy innych paletek itd., a co będzie jak wejdą elektroniczne paletki i piłeczki?
Jerry napisał:
22 Sierpnia 2016
IP: 83.11.253.*
Pozwoliłem sobie kiedyś zrobić taką przymiarkę kosztową, sięgnąłem m.in. do Biuletynu Statystycznego GUS i przeliczyłem, na jaką skalę szkolenia powszechnego możnaby sobie pozwolić przy wykorzystaniu środków, jakimi dysponuje MinSportu. Wyszło mi, że przy użyciu ok 1/3 budżetu Ministerstwa (budżet wtedy wynosił ok. 2,5 mld złotych) czyli przeznaczeniu ok 800 mln zł rocznie na takie szkolenie, każda szkoła, od podstawowej po maturalną, na wsi czy w mieście, mogłaby zatrudnić co roku ok. trzech trenerów w wymiarze 4 godzin tygodniowo, płacąc im ok. 30-40 brutto zł za godzinę szkolenia w ramach zajęć pozalekcyjnych. A to tylko przy skorzystaniu z 1/3 budżetu Ministerstwa!
Po 2-3 latach można być pewnym, że z rynku zniknęliby leniwi cwaniacy udający trenerów a bazujący jedynie na swoim dyplomie. Rodzice byliby zainteresowani, żeby ich dzieci coś z tych treningów wyniosły, natomiast ministerstwo z natury jest zainteresowane jedynie nierobieniem sobie problemów i kręceniem się w kółko tak, jak do tej pory, bez szukania jakiegokolwiek systemu rozliczania związków, klubów i trenerów za wyniki sportowe.
Trzeba pamiętać też, że aby nastąpiła zmiana w systemie szkolenia, to pieniądz powinien być kierowany tam, gdzie są dzieci, czyli do szkół właśnie, a nie odwrotnie, jak jest do tej pory, że to dzieciak lub jego rodzic musi się zastanawiać, gdzie jest najbliższy klub i co zrobić, żeby łaskawie zostać przyjętym a tym bardziej żeby zainteresować sobą trenera.
Obecny system finansowania sportu w PL jest postawiony całkowicie na głowie i bez odwrócenia kierunku przepływu pieniądza nic się nie zmieni.
Jerry napisał:
22 Sierpnia 2016
IP: 83.11.253.*
Dodatkowo warto zauważyć, że takie zajęcia pozalekcyjne byłyby dla klubów i trenerów świetnym filtrem, wyławiającym co bardziej utalentowane dzieciaki do regularnych zajęć w klubie. I tu koło by się powoli zamknęło: do klubów trafiałyby dzieci rzeczywiście utalentowane a ocena ich talentu odbywałaby się na podstawie co najmniej rocznej obserwacji przez szkolącego ich trenera w szkole, a nie na podstawie jednego treningu wstępnego, na którym obecnie trener klubowy zwykle oczekuje, że kandydat na sportowca pokaże mu już Bóg-wie-jakie umiejętności, żeby trener się za dużo nie musiał męczyć na każdym treningu. A wielu trenerów zachowuje się tak, jakby skrycie oczekiwało, ze przychodzący do ich klubu dzieciak miał na czole napisane, że zdobędzie w przyszłości medal olimpijski, ooo! Takiego to oni by już umieli wytrenować na herosa! Zapominają przy tym, że rolą sportu masowego nie jest jedynie kształcić olimpijczyków, ale może nawet przede wszystkim - wychowywać młodzież! Czynne uprawianie sportu przez młodego człowieka to większe szanse na wychowanie normalnego obywatela, nie wystającego na blokowiskach w nadziei że kogoś okradnie albo wybije komuś szybę w oknie. Wielu trenerów zapomina o tej wychowawczej roli sportu w społeczeństwie.
GN napisał:
22 Sierpnia 2016
IP: 193.193.181.*
Wiele racje mają obydwaj moi przedmówcy, choć z pozoru stawiają przeciwstawne opinie. Ja bym tylko chciał zwrócić uwagę na bardzo prosty fakt - fatalna relacja potrzebnego wkłady pracy z ewentualnymi profitami. Ile trzeba poświęcić czasu i życia żeby osiągnąć "COŚ" w pingpongu już dokładnie napisali Panowie wyżej, a jakie z tego można czerpać profity to jest absolutny dramat. Przy adekwatnym wkładzie pracy potrzebnym do gry, choćby w pingpongowej reprezentacji Polski, w piłce nożnej jesteś co najmniej solidnym zawodnikiem polskiej ekstraklasy i to przy założeniu, że jesteś ofermą. A co dopiero jeżeli masz predyspozycje np. do piłki kopanej i poświęcisz tyle życia co czołowi (nawet Polscy) zawodnicy pingponga, osiągasz sukces finansowy po tysiąckroć przebijający pingpongistów. Wynika to oczywiście z faktu, że nasz sport jest po prostu niszową, świetlicową dyscypliną, która w naszym kręgu kulturowym nie ma nic wspólnego z medialnością. Można się na to obrażać, ale niestety taka jest prawda, że jest to sport dla pasjonatów i tylko w tym kręgu jest znany.
do wyżej i nie napisał:
22 Sierpnia 2016
IP: 89.231.110.*
sport szkolny to domena Ministerstwa Edukacji, które nie rozumie korelacji między wychowaniem fizycznym a wychowaniem ogólnym, dla niej ważne jest odpowiedź na teście, bo o wf myśli że to wychowanie osiłków. Podobnie jest i z Ministerstwem Finansów, który nie widzi, ze obniżenie jakości życia poprzez obniżenie ogólne sprawności fizycznej to zwiększenie kosztów państwa bo to większe nakłady na służbę zdrowia, na leczenie, itd.
W społeczeństwie nie ma grupy która wywierałaby naciski na rządzących w sprawie wychowania fizycznego, bo suweren myśli, że sport to piłka nożna, a tam nie trzeba dokładać, tam trzeba zabierać. reszta dyscyplin sportowych to fanaberia znudzonych przygłupów.
Upadek sportu zaczął się, gdy duetu sportowiec, trener, na siłę wcisnął się działacz (manager), który odwrócił ważność układu i to on został najważniejszy w tym szeregu.
Rozdawnictwo pieniędzy przez Ministra Sportu doprowadziło do tego, że działacze walczą o kasę dla siebie,a zawodnicy są pozostawieni sami sobie. Nie warto zabiegać o popularność sportu, trzeba zabiegać o kasę dla władzy.
Władza sama wygra ze sobą.
do wyżej i nie napisał:
22 Sierpnia 2016
IP: 89.231.110.*
sport szkolny to domena Ministerstwa Edukacji, które nie rozumie korelacji między wychowaniem fizycznym a wychowaniem ogólnym, dla niej ważne jest odpowiedź na teście, bo o wf myśli że to wychowanie osiłków. Podobnie jest i z Ministerstwem Finansów, który nie widzi, ze obniżenie jakości życia poprzez obniżenie ogólne sprawności fizycznej to zwiększenie kosztów państwa bo to większe nakłady na służbę zdrowia, na leczenie, itd.
W społeczeństwie nie ma grupy która wywierałaby naciski na rządzących w sprawie wychowania fizycznego, bo suweren myśli, że sport to piłka nożna, a tam nie trzeba dokładać, tam trzeba zabierać. reszta dyscyplin sportowych to fanaberia znudzonych przygłupów.
Upadek sportu zaczął się, gdy duetu sportowiec, trener, na siłę wcisnął się działacz (manager), który odwrócił ważność układu i to on został najważniejszy w tym szeregu.
Rozdawnictwo pieniędzy przez Ministra Sportu doprowadziło do tego, że działacze walczą o kasę dla siebie,a zawodnicy są pozostawieni sami sobie. Nie warto zabiegać o popularność sportu, trzeba zabiegać o kasę dla władzy.
Władza sama wygra ze sobą.
serwus napisał:
22 Sierpnia 2016
IP: 83.31.82.*
Bardzo rozsądny głos kilka postów powyżej. Kontynuując myśl należałoby stwierdzić, że gdyby o tej 1/3 środków decydowaliby rodzice, pracę przy szkołach znaleźliby tylko trenerzy piłki nożnej, może siatkówki, może koszykówki. Reszta się niestety nie liczy. Mam jednak takie wrażenie, że wiekszość wypowiedających się tutaj tkwi po pas jeszcze w komunie i wydaje się im, że zbawienna ręka ministerialna jest w stanie czegoś dokonać. A tu, co udowodniły Igrzyska w Rio i o czym wspomniał również ktoś powyżej potrzebna jest zmiana mentalności. Taka by zawodnik/zawodniczka biorąc udział w zawodach robił to z uśmiechem na twarzy, jak nasza pięcioboistka, która ni stąd ni zowąd zdobyła medal. Kiedy ktoś widział naszą tenisistkę stołową, by się uśmiechnęła w trakcie zdobywania medalu, choćby Mistrzostw Polski?
Jerry napisał:
22 Sierpnia 2016
IP: 83.11.253.*
@serwus: otóż całkowicie nie podzielam twojej obawy przed zdominowaniem płatnych (przez szkoły) pozalekcyjnych zajęć sportowych przez piłkę nożną. Zwróć np. uwagę, jak dobrze sobie radzą chociażby takie szkółki karate i niektóre inne. Rzecz w tym, że gdyby działaczy odciąć od koryta, to młodzi, ambitni trenerzy szybko by zauważyli, że nie warto tym działaczom czapkować, bo i tak niczego od nich nie otrzymają, a za to należy się skierować do szkół, żeby zainteresować dyrektorów i rodziców swoją ofertą trenerską. Poza tym można też w zasadach rozdziału takich pieniędzy zastrzec, że należy uwzględniać zarówno dyscypliny zespołowe, jak i indywidualne, aczkolwiek wszelkie tego typu regulacje zawsze stanowią głównie zachętę do ich obchodzenia. Natomiast martwi mnie, że bezpodstawnie z góry zakładasz przegraną w konfrontacji z popularniejszymi medialnie dyscyplinami. Zapewniam cię, ze osobiście znam paru trenerów, którzy tryskają zapałem i z pewnością zaraziliby nim rodziców uczniów. No, ale tego na pewno nie dokona osoba, która z góry zakłada, że TS jest mało atrakcyjną dyscypliną dla młodych ludzi i ich rodziców.
BlackAdder napisał:
23 Sierpnia 2016
IP: 83.12.163.*
Nasi grają najlepszy turniej odkąd pamiętam a Jerry pisze 4 lata w dupie - jestem tolerancyjny ale ja pier ... . Chłopie weź pojedź i wygraj ? Wygrałeś kiedyś coś - potrafisz machać rakietką i trafić w piłkę chociaż ?
do Jerry napisał:
28 Sierpnia 2016
IP: 79.185.191.*
Ty już szukałeś patologii w jednym związku i czym się to skończyło ? Pochwal się publicznie. Jakie masz na tym polu osiągnięcia ?
Key napisał:
05 Września 2016
IP: 37.248.162.*
To jednak można na tym portalu konkretnie i rzeczowo na jakiś temat


Zostaw komentarz