W Polsce:
Mistrzostwa Polski |
OTK |
Pozostałe turnieje |
WTK |
Festiwal Tenisa Stołowego |
Puchar Polski
Za granicą:
Igrzyska Olimpijskie |
Mistrzostwa Europy |
Mistrzostwa Świata |
Pro Tour |
Puchar ETTU |
TOP 10 |
TOP 12 |
Pozostałe turnieje
Polki pożegnały się z Igrzyskami
Kategoria: Turnieje za granicą - Igrzyska Olimpijskie / 12 Sierpnia 2016
Miała być walka o medal, o zwycięstwo. Skończyło się na szybkim 3:0, wygranych dwóch setach i powrocie do wioski olimpijskiej. Nie pomogła indywidualna zawodniczka do rozgrzewki, nie pomógł trener klubowy, nie pomogło "szczęśliwe" losowanie. Japonia była za mocna. Polki po słabym meczu pożegnały się z Igrzyskami Olimpijskimi.
wyniki:
Japonia - Polska 3:0
ISHIKAWA Kasumi - GRZYBOWSKA-FRANC Katarzyna 3:0
Mima Ito - LI Qian 3:1
Mima ITO/Ai FUKUHARA - GRZYBOWSKA-FRANC Katarzyna/PARTYKA Natalia 3:1
smutno napisał:
12 Sierpnia 2016
IP: 89.231.110.*
Gra Polek i Polki z Chin to jest potwierdzenie upadku kobiecego tenisa stołowego w Polsce. Chory układ, ?korupcyjne? powiazania jednego klubu z PZTS jest rakiem toczącym kobiecy tenis stołowy.
Polski tenis stołowy nie będzie lepszy, ale to już na inny czas.
Polskie zawodniczki podeszły do gry bez wiary w zwycięstwo, była w nich rezygnacja, ich oczy były zmęczone, a twarze nie grały bojowo, raczej błagały by to się skończyło.
Kasia Grzybowska potrzebuje zmiany, zmiany koncepcji treningowej, Chińska Polka stanęła, może jeszcze coś w Polsce ugrywać, ale świat ja wyprzedził, Natalia też osiągnęła swoje maksimum, może jakiś inny trener mógłby coś jeszcze dołożyć, ale już niewiele.
Patrząc na zaplecze w kobiecym tenisie stołowym to przez najbliższe 8 lat nie będzie lepiej.
Lol napisał:
12 Sierpnia 2016
IP: 31.178.124.*
Smutna prawda...
Ping napisał:
12 Sierpnia 2016
IP: 94.254.233.*
Trener oczywiście musi mówić z optymizmem, ale wygląda to niestety na brak samooceny. Polki po prostu nie miły szans. Zostały zdemolowane przez Japonki. Ja wiem, że tam grają znakomite zawodniczki, ale po co opowiadać, że przegraliśmy indywidualnie z powodu pecha w losowaniu. Nasze zawodniczki gładko przegrały z Japonkami nie sprawiając im żadnych problemów.
PS
Jak się patrzy na statystyki, to widać, że u Grzybowskiej serw niewiele daje. Gdzie praca trenerów, bez wytrenowania schematów gry nie da się nic zrobić wysokim poziomie.
podstawy napisał:
13 Sierpnia 2016
IP: 79.191.54.*
Sami fachowcy się wypowiadają, tylko dlaczego nikt nie zauważył słabej pracy nóg Polek, połknięcia tyczek (w deblu), cięższych czterech liter itd. Zawiodły podstawy. Co z tego, że potrafią coraz więcej, jak rywalki były o pół raza szybsze?!?
wer napisał:
13 Sierpnia 2016
IP: 89.69.168.*
Trener w meczu powinien postawić na Partykę skoro pokonała Japonkę w Warszawie to tu też miała większe szanse niż pozostałe dziewczyny.Trener popełnił błąd w ustawieniu !!!
smutno napisał:
13 Sierpnia 2016
IP: 89.231.110.*
Do "podstawy": kolego w każdej dyscyplinie najważniejsza jest głowa, gdy nie ma przygotowania tzw. "mentalnego" to na nic wyszkolenie techniczne, czy siłowe. Naszym zawodniczkom zabrakło tego "mentalu" one były przestraszone odpowiedzialnością , brakiem wiary w swoje umiejętności, itd.
Sala treningowa, ciężka praca przy budowaniu umiejętności motorycznych, technicznych na nic, gdy zawodnik, zawodniczka nie uwierzy w to, że może wygrać, pobiec szybciej, podnieść więcej.
Olimpiada to takie szczególne zawody, które wymagają od zawodników wielkiej wytrzymałości emocjonalnej, wymagają absorpcji lęków, strachu, przełamania własnych słabości, wiary w siebie.
Polskie zawodniczki, nie miały świeżości, nie było w nich radości, a nawet tej nieprzyzwoitej arogancji sportowej wobec przeciwniczek, one "pod skórnie" chciały to przegrać, bo miały dosyć tych Igrzysk.
Trener Michał Dziubański, skądinąd miły facet, który od 15 lat pisze podręcznik trenerski, popełnił tyle błędów przygotowawczych do tych zawodów, łącznie z tym, że dał się zepchnąć do roli pomagiera, a rola lidera trenerskiego była u kogo innego.
Nie mieliśmy skonsolidowanej drużyny kobiecej, te dziewczyny były sobie obce, tworzyły dwie oddzielne grupy. Mimo pozornej spójności, to nie była wspólnota, tu nie było 1 za wszystkich, wszyscy za 1.
Igrzyska i po Igrzyskach, afery dopingowe, czy inne, polski tenis stołowy też targany aferami, takimi jak wykorzystywanie stanowiska dla osiągnięcia prywatnych celów, przekraczanie uprawnień, czy wręcz działanie na szkodę dyscypliny. Zbliżają się wybory, jest duże prawdopodobieństwo, że Wojciech Waldowski będzie powtórnie Prezesem, chyba, że do skóry dobierze się Urząd Skarbowy, czego mu nie życzę.
fan napisał:
13 Sierpnia 2016
IP: 31.42.27.*
jak Waldowskiego powtórnie wybiorą Prezesem to znaczy że nic się mądrego przez te 4 lata nienauczyli i będzie dalej coraz mniej chętnych do uprawiania tenisa stołowego tak jak się dzieje teraz myślę że w końcu się obudzą i będzie zmiana na lepsze czego nam wszystkim życze
beata napisał:
13 Sierpnia 2016
IP: 89.67.71.*
Dziubański wg mnie popełnił błąd można było inaczej ustawić drużynę,Natalię puścić na mecz indywidualny, wielokrotnie pokazywała że Japonki jej leżą i są do ogrania np. PRO TOUR w Warszawie.A tak zagrała tylko debla.Li sprawiała wrażenie zniechęconej i jak na liderkę ekipy to zawiodła na całej linii.Kasia zagrała co mogła,natomiast trener z takum ustawieniem sam sobie strzelił w stopę chyba że to pomysł drugiego [pierwszego} trenera.
Wniosek jest taki że trener powinien honorowo zrezygnować, tylko co dalej ???
zzz napisał:
13 Sierpnia 2016
IP: 217.172.241.*
No wlasnie wielki blad trenera tylko ktorego odnosnie skladu druzyny.Zawsze do gry ind.w druzynie wchodzila Nata czemu ja ominieto.Po tak przegrywanych grach ind.powinna byc wstawiona na liderke druzyny.Kasi troche brakowalo wiary w zwyciestwo z ta trzecia japoneczka ,ale byla nie tak daleko z gra od niej.Co z gry wychodzilo tej niby pierwszej naszej liderki z 15 letnia IOKI TO TOTALNY DRAMAT.wRAZENIE TAKIE ROBILA JAKBY KAZALI JEJ GRAC ZA KARE W TYM MECZU.tRENER JEST ZAWSZE JEDEN KADRY ,A OSOBISTY CHINKI TRENER NIE POWINIEN INGEROWAC TRENEROWI KOORDYNTOROWI.aTU WYSZLO TO JAKBY MIAL P.dZIUBANSKI TAKI ROZKAZ Z PZTSU ZE TAK MUSI BYC.TAKIE WRAZENIE TO WSZYSTKO BYLO WIDAC.SZKODA BO TRENEREM JEST SWIETNYM TYLKO NIE MOZNA JEMU PRZESZKADZAC W CYKLU SZKOLENIOWYM.JESLI ZAWODNICZKA JEST POWOLANA DO KADRY TO JEST TYLKO JEDEN TRENER KADROWY A NIE JAKIS INNY JESZCZE OSOBISTY,TO CO OBECNIE POZWOLONO TO JEST TOTALNA TRAGEDIA TEJ DYSCYPLINY OD LAT.
??? napisał:
13 Sierpnia 2016
IP: 83.27.126.*
Teresa nie dość że piszej niezrozumiałym chaotycznym (trener jest zawsze jeden kadry) jezykiem to jeszcze z capslockiem.Musisz tak utrudniać?
Jerry napisał:
14 Sierpnia 2016
IP: 83.21.220.*
Obserwując różnych zawodników i zawodniczki na tle Azjatów coraz wyraźniej widzę, że główną przewagą Azji nad konkurentami jest SZYBKOŚĆ. I nie chodzi tylko o szybkość poruszania się przy stole, czyli tzw pracę nóg, choć to też, rzecz jasna, ale przede wszystkim o prawidłową pracę RĄK. Nie-Azjaci z reguły, gdy tylko dostają szybszą piłkę, spóźniają początek reakcji i w konsekwencji trafiają piłkę kantem lub w ogóle w nią nie trafiają. To nie jest kwestia braków technicznych, taktycznych czy "schematów gry", tylko w 90% braków szybkościowych. U dziewczyn było to widać w sposób dramatyczny, również u Li Qian, któa kompletnie nie nadążała z prawidłowym ustawieniem ciała i rakietki nawet wtedy, gdy piłka szła prosto na nią - na ciało. W efekcie każde takie przyśpieszenie ze strony Mima Ito Lidka przyjmowała wyprostowana, z rakietką ustawioną pionowo no i piłka szła w kosmos. To samo i to w jeszcze większym stopniu dotyczy pozostałych naszych dziewczyn i zmiana ustawienia meczowego nic by tu nie pomogła.
Natomiast co do trenera Dziubańskiego, to ewidentnie zaniedbał pracę nad grą przeciwko obrończyniom. To co pokazała Kasia przeciwko Kim Song I w singlu, to kompromitacja trenera! W ten sposób, tzn kilka przebić i od-czasu-do-czasu jeden niepewny atak - to poziom trzeciej ligi, a nie reprezentantki kraju.
Reasumując: jest kiepsko, a obecni trenerzy kadr seniorskich co mogli nauczyć, to już nauczyli zawodników i teraz pora podziękować im serdecznie za wytężoną pracę dla dobra polskiego TS. Bez świeżych pomysłów trenerskich nic się nie zmieni i żadne ustawienie meczowe nie pomoże.
fakt napisał:
14 Sierpnia 2016
IP: 83.26.219.*
W Gdańsku nie ma żadnego obrońcy.
Jerry napisał:
14 Sierpnia 2016
IP: 83.21.220.*
@fakt: NO TO TRZEBA GO ŚCIĄGNĄĆ CHOĆBY Z KSIĘŻYCA! W całej Europie też takich "nie ma"? Zapłacić mu za trening z kadrowiczami i niech się dziewczyny uczą, a nie ględzić, że "nie ma". A zanim się go ściągnie, to postawić przyzwoity automat podający piłki, np. programowany komputerowo Smartpong i niech tłucze jedna-z-drugą topspiny z podciętych piłek do usranej śmierci! Lepsze to niż brak jakiegokolwiek treningu przeciwko obrońcom. W ogóle to kompletnie nie rozumiem tej atawistycznej niechęci naszych trenerów do stosowania automatów i innych urządzeń w codziennym treningu. Do trenowania pewnych elementów, w tym także szybkości i schematów gry, są one nie do przecenienia, przynajmniej te z wyższej półki. Jak się chce, to wszystko można, ale widocznie żeby coś się zmieniło, to najpierw trzeba zmienić "zasłużonych trenerów kadry".
podstawy napisał:
14 Sierpnia 2016
IP: 193.106.77.*
Dziękuję Jerry, że potwierdziłeś moją tezę, a i "smutno", który w swoim poście najpierw mi zaprzeczył w pozostałej części wypowiedzi przyznał mi mimowolnie rację. Co do układów, układzików. Potrzebna jest w tenisie stolowym silna ręka w związku, ale takiej nie widać na horyzoncie. Większość kandydatów jest, w ten, czy inny sposób uwikładna - efekt działalności MP w WR w ostatnich czterech latach. Proszę spojrzeć na badminton, który ma największe osiągnięcia w sportach, nie lubię tego określenia, rakietkowych, na igrzyskach. Ale tam jest mocno usadowiony prezes, który w du... ma swój własny interes, a działa dla dobra dysycypliny, a nie na rzecz koniukturalnych, czasowych interesów. A tak w ogóle to własnie od pokazania postawy, współdziałania na korcie Zięby i Mateusiaka, powinno się zaczynać każde szkolenie w tenisie stołowym. Na pocieszenie, środowisku tenisa stołowego, pozostaje fakt, że mimo, że nie mamy piątej deski świata to wynik na olimpiadzie osiągnęliśmy lepszy, albo taki sam jak tenis ziemny

Abc napisał:
14 Sierpnia 2016
IP: 37.47.3.*
Jery jak ty chcesz robotem szkolić kadrowiczki to widać ze masz mgliste pojęcie o szkoleniu
Jerry napisał:
14 Sierpnia 2016
IP: 83.23.33.*
@Abc: nie kadrowiczki, tylko zawodniczki pierwszej-drugiej ligi kobiet, bo nasze kadrowiczki pod względem gry przeciw obronie są na tym właśnie poziomie. A poza tym, że niby co? Uważasz, że lepiej nie szkolić w ogóle w tym elemencie niż użyć robota? I potem się głupkowato tłumaczyć, że "w Gdańsku nie ma obrońcy"? To widać jakie masz pojęcie o możliwościach współczesnych robotów treningowych.
Jerry napisał:
14 Sierpnia 2016
IP: 83.23.33.*
BTW: czy ktoś umiałby wyjaśnić, dlaczego trener Dziubański rozmawia z zawodniczkami podczas przerw między setami NA SIEDZĄCO? Za ciężko mu wstać na tą minutę? Ma jakieś problemy z kręgosłupem? Bo nie chce mi się wierzyć, że jest to przejaw poziomu jego kultury osobistej.
Zmiany trenerów napisał:
15 Sierpnia 2016
IP: 89.73.127.*
Trzeba zmienić trenera kadry, wtedy na pewno pojawi się w niej natychmiast grono uzdolnionych i znakomicie przygotowanych zawodniczek, które będą się bić z Japonią jak równy z równym. Puknijcie się w głowę, w Polsce leży nie tyle szkolenie w kadrze, które pozwala nam cały czas utrzymywać się w czołówce Europy (a czasem nawet zdobyć medal), tylko szkolenie młodzieży. Może zamiast do zwolnienia Dziubańskiego zacznijmy nawoływać do zwolnienia wszystkich trenerów młodzieży w Polsce, którzy ŹLE uczą grać w pingponga i domagajmy się zatrudnienia trenerów dzieci z zagranicy. Pokrzyczeć i popisać zawsze można, choć to taka sama utopia jak domaganie się od naszej kadry, żeby jak równy z równym biła się z Japonkami.
Niestety ten biedny Dziubański kompletnie nie ma z kogo wybierać...
kibic napisał:
15 Sierpnia 2016
IP: 83.5.138.*
Na trenera wszystkich trenerów proponuje powołac Jerrego .On ma recepte na wszystko i odpowiedzi na wszystko co związane jest z tenisem stołowym.A może Jerry przedstaw sie kim jesteś i czego dokonałeś w tenisie jako zawodnik lub może jako trener?A może chociaż działacz ??? Znasz sie na szkoleniu metodach,organizacji itd .Obserwując twoje wywody jesteś alfa i omega normalnie geniusz tylko gdzie twoje osiagniecia praktyczne .Czekamy .
set napisał:
15 Sierpnia 2016
IP: 37.47.5.*
W 100% zgadzam się z tym co napisał kibic ... ten Jerry to największy palant na tym forum, niech się w końcu ujawni ten "ekspert"
Jerry napisał:
15 Sierpnia 2016
IP: 83.21.217.*
A co ma wspólnego szkolenie młodzieży z faktem, że Dziubański nie trenuje z kadrowiczkami gry przeciwko obrończyniom? Że w początkowym treningu żaden trener ich tego nie uczył, to zwalnia trenera kadry z obowiązku pracy nad tą słabością naszych kadrowiczek? Czy to trzeba mieć wybitne osiągniecia w TS, żeby widzieć oczywiste oczywistości?
Jerry napisał:
15 Sierpnia 2016
IP: 83.21.217.*
A tak w ogóle to z jakimkolwiek naszym znawcą TS nie rozmawiam o Akademii Wernera Schlagera, to każdy bezmyślnie powtarza jeden "zarzut": że tam nie warto jeździć na szkolenie, bo tam się gra tylko z robotami! Ciekawe, że Schlager nie wstydzi się używać robotów w swojej słynnej AWS, gdy tymczasem nasi super znawcy wszelkich systemów szkolenia myślą o tych urządzeniach z obrzydzeniem. A może po prostu są za leniwi, żeby siąść na czterech literach, przeczytać instrukcję obsługi takiego np. Tibhar Robo Pro Master, opracować i zaprogramować kilkanaście sekwencji wyrzutów i przećwiczyć je z zawodnikami. A na kolejny trening - kolejne sekwencje! Ale po co taki kłopot ma sobie dyplomowany trener robić, prawda? Lepiej powtarzać jak zacięta płyta, że roboty do niczego się nie nadają!
I nie mówię tylko o kadrach, ale niech mi ktoś poda przykład chociażby jednego polskiego klubu, w którym roboty (nie jeden, bo to pic na wodę) byłyby regularnie używane do szkolenia zawodników na jakimkolwiek etapie? Idę o zakład że takiego klubu u nas nie ma, zgadłem? Za to każdy klub ma obowiązek zatrudniać tzw dyplomowanego trenera lub instruktora. I po co? Żeby w papierach ładnie wyglądało?
set napisał:
16 Sierpnia 2016
IP: 37.47.32.*
Proszę Jerry kandyduj na prezesa Pzts, szefa wyszkolenia i głównego trenera i koordynatora wszystkich kadr narodowych. Dlaczego taki talent z taką wiedzą się marnuje!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Do Jerry napisał:
16 Sierpnia 2016
IP: 94.240.37.*
Sorry, ale przecież Polki (przynajmniej 2) nie mają problemu z defensorkami, bo przecież w kadrze jest Li, która jest defensorką (grała i trenowała w klubie z Partyką). Inna czołowa polska zawodniczka też broni. Do tego Grzybowska pochodzi z klubu, który ma doskonałe tradycje szkolenia obrońców. I na pewno wielokrotnie na etapie gry juniorskiej z defensorami trenowała. Tam do dziś czołowy zawodnik to obrońca (Folwarski). Chyba więc Grzybowska powinna mieć doświadczenie z gry przeciw obronie.
he napisał:
16 Sierpnia 2016
IP: 83.5.52.*
Zarzucać Grzybowskiej że przegrała z obrończynia z czołówki na świecie i na tej podstawie twierdzic że musi trenowac na obronę to trzeba sie naprawdę"znać".
k napisał:
16 Sierpnia 2016
IP: 94.254.163.*
Kiedy Polka wygrała z zawodniczka o stylu defensywnym?
set napisał:
16 Sierpnia 2016
IP: 37.248.157.*
brawo jerry kocham Cię,
do jery napisał:
20 Sierpnia 2016
IP: 37.7.241.*
Co kur** nie bylo... w Strzelinie jak mlodzi nie mieli sparingpartnerow, to staly 2 roboty i dzieciaki lupaly na nich caly czas. Ja osoboscie nie perferuje tego, ale Pan Marian Kozak (czlowiek legenda prowadzil wlasnie takie treningi) Pozdrawiam
Zostaw komentarz